XVIII.Oczami Zayna i Ver

Oczami Zayna
Nie wiem,co się ze mną dzieje od pocałunku z Martiną dziwnie się czuje chyba się,w niej zauroczyłem,chciałbym porozmawiać o tym z Liamem,ale on miałby mi za złe,że całowałem się z jego byłą od razu po zerwaniu,nie wiem pójdę się chyba napić.Kiedy zaszedłem, do clubu, podeszłe  do baru i prosiłem od razu najlepszą wódkę jaką mają,barmanem okazał się brunet,którego widzę często,widzę koło naszego bloku
-Coś,cię trawi-zapytał,się mnie gościu
-Tak,jakby
-I co,wylewasz smutki w alkoholu-powiedział
-Tak,jakby-odpowiedziałem
-Jestem Bruno Watson,jestem waszym sąsiadem-powiedział wyciągając do mnie rękę
-Cześć jestem Malik,Zayn Malik-powiedziałem popijając wódkę sokiem
-Znam,Cię z widzenia-rzekłem
-Ja ciebie też,jestem kuzynem Austina,i przyjaźnię się z Martiną
-Szkoda,że wyjechała
-Kiedyś wróci!-powiedział
-Mam,nadzieje-powiedziałem pod nosem wypijając następną kolejkę
-A,tak w ogóle to pytał się mnie ostatnio Liam o nią
-I co mu powiedziałeś-rzekłem
-Że pojechała do Nowego Yorku
-Co,dlaczego,sorki ale muszę lecieć-krzyknąłem,i rzuciłem pieniądze na ladę a następnie udałem się do domu Danielle,musiałem dowiedzieć się na czym stoi Liam,i powiedzieć mu co zaszło między mną i Martiną
Stanąłem przy drzwiach,i zapukałem,otworzyła mi Peazer,której tak bardzo nie znoszę
-Malik,czego tu szukasz,Liam się kąpię-powiedziała mi
-Nie szkodzi,poczekam-powiedziałem wciskając się jej w drzwi
Przesiedziałem z nią 15 minut w ciszy,aż nagle zeszedł szatyn
-Zayn,stary,co ty tu robisz?-zapytał mnie ze zdziwieniem na twarzy
-Musimy pogadać!
-No,dobra,chodź pójdziemy na górę do pokoju
Weszliśmy,na górę i następnie udaliśmy się do pokoju
-Liam,stary słyszałem,że dowiedziałeś się gdzie jest Martina
-Tak,bo wy nie byliście tak mili,aby mi to powiedzieć
-Ona sobie tego,nie życzyła
-Pewnie przyjedzie wcześniej niż planowała
-Co kiedy!!
-Na ślub Natana i Wiki
-Jaki ślub?
-Co ty nie wiedziałeś,że Wiki jest w ciąży
-Nie,nie wiedziałem
-A,muszę ci coś jeszcze powiedzieć-powiedziałem mu to udając się do wyjścia
-Tak-odpowiedział stojąc zamyślony przy oknie
-Całowałem się z Martiną,ale było to już po ważnym zerwaniu-powiedziałem to i wyszedłem z stamtąd,widziałem tylko jak siadał na łóżko i spuścił głowę na dół
A,ja jestem szczęśliwy,że powiedziałem mu to i nie muszę cho wadź to w tajemnicy,przed nim


Oczami Verony
Dzisiaj obudziły mnie promienie wschodzącego słońca,obok mnie leżał Harry,to piękne uczucie budzić się koło ukochanej osoby,tak smacznie spał,przybliżyłam się do niego i dałam mu upojnym całusem,on zareagował na niego z uśmiechem,na twarzy
-A,to za co?-zapytał
-Za to,że jesteś-odpowiedziałam
-Kocham,Cię,moja ty piękna-powiedział mi to i zaczął mnie tulić,a następnie,zaczął mi zdejmować pirzamę
-Co ty robisz!-krzyknełam
-Chcę się z toba kochać!
-Ale,ja nie mam ochoty-ode pchałam go i udałam się na dół
Na dole,byli już Louis i Elenor
-Dzień dobry-powiedział szatyn
-Cześć-odpowiedziałam
-Co tam u was-zapytałam
-A,Eleanor jedzie jutro do Nowego Yorku do kuzynki
-Tylko na parę dni-dopowiedziała
-To,super może spotkasz Martine
-Może-dodali
-A,gdy jesteśmy już przy niej,to z kimś z was się kontaktowała-zapytał Lou
-Nie wiem-powiedziałam
Nagle,do kuchni przyszedł Zayn
-O kim,tak rozmawiacie?
-O Martinie
-Wczoraj z nią rozmawiałam
-Czemu nas nie zawołałeś-krzykneliśmy
-Spaliście już-odpowiedział
-Co u niej,kiedy przyjedzie!!
-Będzie tu dopiero pod koniec listopada na ślubie Natana i Wiki
-Ty,a co ty tak ostatnio o niej gadasz-zapytał się Louis
-A,tak o-powiedział,ale ja coś przeczuwałam,że coś ukrywa
-Miałam,się coś was zapytać-powiedziała El
-Czego?-powiedzieliśmy równocześnie
-Liam,zaprosił nas na swoje urodziny
-Co nas nie-krzyknął Harry,który właśnie usłyszał rozmowę
-Zaprosił,zapomniałam wam dać zaproszenia
                          *****
Ver na uro Liam
Podczas imprezy,chłopcy przez większość czasu nie odzywali się do siebie,ale wiecie,że alkohol robi cuda kiedy chłopcy zaczęli pić<oprócz Liama> zaczęli płakać,przytulać się i wyrażać sobie miłość.Kiedy poszła z Blue do toalety usłyszałam rozmowę dwóch dziewczyn
-Tamara wiesz co?-powiedziała wysoka blondynka
-Co?
-Wiesz kto zaprosił mnie na randkę
-Kto?
-Harry Styles
Kiedy to usłyszałam zamarła,musiałam aż usiąść 
-Blue,słyszałaś,co ona powiedziała
-Słyszałam
-Może,pójdziemy do domu-zaproponowała mi Blue
-Tak,tylko pójdziemy do Harrego od dałam mu ten pieprzoną bransoletką ,kiedy podeszłam do niego był już tak pijany,że ledwo trzymał się na nogach
-O widzę,że znowu ta sama bajka
-Ale o co ci chodzi kochanie-mówił mi to chcą mnie przytulić
Bransoletka Wood
-Spieprzaj,i zabieraj tą tandetę
Nie,mogłam wytrzymać towarzystwa z nim, dałam mu to i wyszłam z Blue do domu







_________________________________________________________________________________
Harry i Veronica się rozejdą,ale wszystko się może zdarzyć,i jeszcze coś Liam Payne za niedługo będzie miał urodziny więc 100 lat

Komentarze

  1. Hahaha fajne zdjęcie Liama. Do rozdziału nie mam nic. Podoba mi się i tylko tyle mogę powiedzieć ;D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty