19.Wracam do Londynu

Dzisiaj,obudziłam się dość wcześnie mimo,iż jest sobota myślałam o studiach,o Londynie i o tym,że za niedługo pojadę tam na ślub Natan i Wiki.Boże,mój brat zostanie mężem i ojcem to chyba nie dzieje się na prawdę,zawsze mówił,że chcę założyć rodzinę,ale nie przypuszczałam,że tak szybko to się stanie.Najbardziej szkoda jest mi tego,że rodzice tego już nie zobaczą,pewnie byli by w szoku,ale wspierali by go.Nagle do kuchni weszła Laura
-Dzień dobry-powiedziała miła blondynka
-O,dzień dobry-odpowiedziałam
-Coś,się stało-zapytałam,trochę zakłopotana kobietę
-Dwójka moich,pracowników zachorowała i nie ma kto ich zastąpić,a nie mogę dać kelnerów z "Delicacy",bo mam tam ważne spotkanie
-To,może,ja pójdę z Nessą-powiedziałam z uśmiechem
-Na prawdę,ale, masz wolne i chcesz odpocząć
-Nie szkodzi, pójdę ją obudzić
Pobiegłam,szybko obudzić brunetkę
-Neska stawaj-tak przezywałam młodą brunetkę
-Co chcesz,daj mi spać-wykrzykiwała zaspana,zakrywając się kołdrą
-Twoja mama kazała nam iść do "Vanessy",mamy kogoś zastąpić-powiedziałam jej,żeby myślała,że Laura nam tam kazał iść
-No,dobra
-To ubieraj się
Godzinę później
-Nareszcie dojechałyśmy-krzyknęła Vanessa
-Dobrze,że nie było,dużego korku-dodałam
-Chodźmy
Kiedy weszliśmy do lokalu,nie było w nim dużego ruchu,zaczyna się on robić w godzinach szczytu,te lokal był popularny,był bardziej przeznaczony,dla młodzieży,drugi lokal Laury odwiedzali znani ludzie,śmietanka Nowego Yorku
-Cześć,dziewczyny-powiedział Jake,szef kuchni
-Dzień dobry szefie-powieszałyśmy równocześnie
-Dlaczego jesteście w pracy,miałyście mieć wolne-powiedział
-Laura nam kazała tu przyjść,Maria i Rose zachorowały więc musimy je zastąpić-rzekłam
-Aha,to weźcie się do pracy

Parę godzin później
-Martina,chodź,pomóż,zrobił się straszny ruch-krzyknął Justin,kelner
-Już,idę
Wzięłam notesik i podeszłam do stolika koło którego siedziały 2 dziewczyny
-Dzień dobry-powiedziałam
-Dzień dobry-odpowiedziały
-Co,dla pań?
-Dla mnie frytki i hamburger-powiedział brunetka
-A dla mnie to samo, aha ale nie wiemy co dla El
-Czy mogła by pani zaczekać?-zapytała mnie miła blondynka
-Oczywiście
-O właśnie już idzie
-Przepraszam,za spóźnienie-powiedziała dziewczyna
Kiedy się odwróciłam ujrzałam...
-Eleanor,co ty robisz-krzyknęłam
-Martina,dziewczyno jak miło Cię widzieć
-Przepraszam,Cię El,ale nie mogę rozmawiać muszę wracać do pracy,a tak w ogóle co zamawiasz
-Frytki hamburger i woda do tego
-Ok,za chwilę je przyniosę
Kiedy skończyłam pracę zadzwonił do mnie telefon,była to Eleanor,chciała się spotkać, umówiłyśmy się w Central Parku,kiedy doszłam na miejsce Elenor,tam już była
-Hejka Eleanor-powiedziałam przytulając ją
-Cześć Martina,tak miło Cię widzieć
-Ciebie też
-Jak tam u ciebie-powiedziała siadając na ławkę
-A wszystko dobrze,jak widzisz pracuję,dobrze mi idzie na studiach,ostatnio dostałam nawet propozycję przeniesienia mnie do Londynu,ale nie wiem czy z niej skorzystam
-To super,przenoś się,będziesz bliżej nas
-Nie wiem zastanowię się
-A jak tak u was
-A,nie jest tak źle,Louis jest uradowany,że za niedługo przyjedziesz na ślub Natana i Wiki,Blue i Naill tworzą świetną parę,Zayn ciągle gada o tobie jakby się zakochał a Harry i Ver rozstali się-powiedziała na koniec a te słowa zamurowały mnie
-Co,na prawdę,czemu nie zadzwoniła
-Nie chciała Cię denerwować-dodała
-Masakra
-Ale,ja chciałam się z tobą spotkać w innej sprawie-powiedziała wyciągając telefon
-Co,takiego 
-Ostatnio,spotkałam się z Danielle...
-Nie, znowu o niej,dajcie mi spokój z nią
-Posłuchaj,dalej
-No dobra mów
-Spotkałam się z nią,bo mnie chłopcy poprosili,chcieli abym coś od  niej wyciągnął,czy dziecko jest Liama,czy w ogóle jest w ciąży
-I co?-powiedziałam
-Kiedy wyszła do toalety,znalazłam takie zdjęcie w telefonie,przegrałam sobie to zdjęcie,i jeszcze znalazłam SMS-y od jakiegoś Marka,pisze on,że ją kocha i takie tam
-A,co mnie to mój związek z Liamem to fikcja-dodałam ze smutkiem na twarzy
-Przecież widzę,że za sobą tęsknicie,powiem Ci coś
Danielle i Mark
-On,już na początku,o tobie cały czas mówił,wiesz jak jeszcze tak za sobą nie przepadałyśmy,to jak się widzieliśmy to mówił Martina to,kuzynka Louisa to i takie tam
-Na prawdę,ale co z tego nie wiem czy bym potrafiła do niego wrócić
-Widziałam jak on cierpi z chłopakami nawet nie rozmawia od twojego wyjazdu,mają mu za złe,że Cię tak porzucił a najbardziej to chyba Louis
-Na serio-powiedziałam cichym głosem
-Na serio,wróć ze mną do Londynu zrobimy niespodziankę chłopca-powiedziała wesołym głosem Elka
-Nie mogę,nie dawno zaczęłam szkołę
-Szkoda
-Wiem,a ty w ogóle na ile tu przyjechałaś
-Na tydzień
-Wiesz Eleanor muszę wracać do domu zmęczona jestem
-Dobrze,to do widzenia-powiedziała ze smutkiem na twarzy i odeszła
Tort urodzinowy 
Ja ciągle myślałam wracając do domu,czy nie przyjąć tej propozycji z tego zapomniałam,że Nessa ma jutro urodziny,na szczęście miałam prezent kupiony,ale Laura prosiła mnie, żebym kupiła tort,było jeszcze 15 minut do zamknięcia cukierni pani Smith,na szczęście miałam do niej numer i poprosiłam ją aby przygotowała mi czekoladowy tort a ja dodałam jeszcze napis Vanessa
Rano weszłyśmy z blondynką do pokoju Nessy i zaśpiewałyśmy jej sto lat
-Wszystkiego najlepszego kochanie, zdmuchnij świeczki-powiedziała pani Cook
-Mam 18 lat-krzyknęła podskakując 
-Masz,a tu proszę twój prezent 
-Telefon Blackberry Bold 9900 bardzo chciałam takiego dostać dziękuje mamo-powiedziała przytulając ją
-A to prezent od mnie-powiedziałam jej to podając paczkę
Bluza dla Nessy
Znalazła w nim bluzę z napisem I <3 Zayn Malik i dwa bilety na koncert One Direction w Londynie
-O mój Boże,dziękuje, zobaczyć ich na żywo to spełnienie moich marzeń
-Ale przecież to jest w Londynie krzyknęła Nessa
-No bo córeczko,kupiłam mieszkanie i mam tam dużą restartując i przeprowadzamy się tam-powiedziała Laura
-To super
-Masz tam zajęte miejsce w szkole-dodała
-Czego się tak cieszysz-krzyknęłam
-Bo, będę bliżej One Direction
-Ty tylko o nich-zaśmiałam się
-A muszę się was coś spytać-powiedziałam
-Słuchamy Cię
-Dostałam ostatnio propozycję,przeniesienia się do szkoły w Londynie?Czy mam z niej skorzystać?
-No,pewnie,do kiedy masz podjąć decyzje
-Za 2 dni mam mi powiedzieć co wybrałam
Uśmiechnięta Vanessa
-Daj im już znać
-Dobra idę
_________________________________________________________________
Martina wracaa do Londynu,obiecałam wam,że to Eleanor sprowadzi Martynę,ale postanowiłam ja tak sprowadzić do Uk



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty